M jak Modny Mały Intruz Drukuj
środa, 08 września 2010 21:08



Rodzina Intruderów występuje w dwóch wersjach: C jak Custom, Clasyczną, żeby nie powiedzieć Conserwatywną oraz M jak... no właśnie, chyba Modern, bo stylizacja jest bardzo nowoczesna i co tu dużo mówić, bardzo ładna. Najmniejszy z mich to osiemsetka, która dodatkowo w wersji M sprzedawana jest w specjalnej odmianie Summer Excursion 2010, wyposażonej standardowo w kilka turystycznych dodatków. Takiego właśnie Intruza mieliśmy okazję ostatnio objeździć.

 

 

 

Miałem już okazję zachwycać się stylistyką produkowanych przez SUZUKI Intruderów wersji M. Właściwie poza wymiarami i pojemnością silnika poszczególne modele nie różnią się między sobą, trzeba się dobrze przyjrzeć by od razu rozpoznać, z którym mamy do czynienia. Ciekawostką jest, że M1500 jest krótszy i niższy od M800 , ale ma nieco większy rozstaw osi, dopiero M1800 zgodnie z logiką jest z nich największy.. Krytyczne uwagi o ergonomii wszystkich M`ek można przeczytać w artykule „Średnio Większy Intruz” i nie warto tego powtarzać.

 

 

Warto wspomnieć o dodatkowym wyposażeniu edycjio Summer Excursion 2010, tegorocznej nowością rynkowej. Bardzo wysoki sisi-bar podpiera plecy, a nie jak większość talię Plecaczka i jest bardzo wygodny. Mocowane do ramy gmole służą przede wszystkim ochronie chłodnicy i silnika. Są zbyt wąskie by chronić, zgodnie z nazwą lędźwia kierowcy. Filozofia wzrostu wymiarów motocykla wraz ze wzrostem pojemności ma odzwierciedlenie w wielkości szyb proponowanych do poszczególnych modeli. Najmniejszy M800 wyraźnie adresowany jest do niższych jeźdźców, bo i turystyczna szyba jest mniejsza i niż ej zamocowana niż w większych braciach. Jako, że niski nie jestem znad szyby na tyle skutecznie wiało mi pod blendę przeciwsłoneczną, że jazda bez opuszczonej szyby była tylko w mieście w korkach. A wystarczyło by tylko szczelinowe mocowanie stelaża szyby. Mimo to szyba spełnia swoje zadanie i odchyla pęd powietrza tak skutecznie, że nie czuć większego oporu powyżej 120 km/h.

 

 

Uruchomienie silnika ożywia miły basowy dźwięk wydobywający się z rur wydechowych. Niezbyt wysilony silnik Małego Intruza, ze swoich 805 ccm oddaje 53 KM mory i 69 Nm momentu obrotowego, co daje nam bezwzględnie pierwsze miejsce przed wszystkimi puszkami po zmianie świateł. Wrzucamy pierwszy bieg i... wchodzi miękko i cicho. Podobnie jest z pracą skrzyni biegów na wszystkich biegach, chicha i precyzyjna, w trakcie całego testu, nie miałem żadnych kłopotów z jej obsługa. Luz, czy w górę, czy w dół przechodziłem precyzyjnie. Tylko raz udało mi się głośniej kliknąć dwójka, ale podejrzewam, że nie do końca wysprzęgliłem silnik.

 

 

W trakcie szybkiego przyspieszania daje o sobie znać lekka wibracja silnika, która ustaje od czwartego biegu i nawet przy wyższych prędkościach nie jest bardzo odczuwalna. Dzięki turystycznemu wyposażeniu i sporej masie motocykla jazda z prędkościami przewyższającymi autostradowe nie jest uciążliwa, choć najprzyjemniej jechało się nim do 130 km/h. Zarówno jazda na wprost jak i w łukach, czy przy pokonywaniu zakrętów, motocykl prowadzi się pewnie, utrzymując dokładnie obrany tor jazdy. Z ciasnymi zakrętami też nie jest najgorzej, choć motocykl jest niski i dość długi, oczywiście supermoto nie dorówna, ale nie ma się czego wstydzić. Przy tym nie przyciera podnóżkami o asfalt. Duży udział w tym ma szeroka tylna opona, napęd Wałem Kardana i bardzo solidny wahacz. Neutralne zestrojenie zawieszenia jest odpowiedzialne za duży komfort podróżowania. Wszystkie nierówności wybiera precyzyjnie nie waląc po kręgosłupie. Podobnie wzdłużne szczeliny zdrapki, czy brzegi kolein przechodzi bez zbędnego bujania, jak krążownik sztorm na Bałtyku.

 

 

Najszerszą częścią motocykla jest kierownica, nawet lusterka nie wystają poza nią i tylko to ogranicza manewrowanie w korkach. Dzięki precyzyjnie dozowanemu gazowi i lekko chodzącemu sprzęgłu bez wysiłku przemieszczamy się po mieście, a w trasie możemy się cieszyć pełną przyjemnością z jazdy. Duża w tym zasługa wygodnemu siedzeniu i naturalnej (jak na `a) pozycji za kierownicą. Motocykl w takim wyposażeniu jest ewidentnie dwuosobowy i szkoda tak wygodnego tylnego siedziska by nie zasiadł na nim jakiś piękny Plecaczek lub przystojny Plecak.

 

 

W klasie małych chopper`ów zrobił się tłok, bo każdy z producentów chce mieć tu swój model. SUZUKI ze swym M800 zarówno w podstawowej odmianie jak i Summer Excursion 2010 plasuje się w czołówce stawki mając sporo przewag nad konkurencja. Obie odmiany warto poważnie rozważyć myśląc o zakupie niedużego choppera.

 

 

Tekst Piotr „Pete” Antoszewski

Zdjęcia Elżbieta „Ella” Orbach i Piotr „Pete” Antoszewski