Home Nissan NISSAN JUKE 1,6 TURBO
NISSAN JUKE 1,6 TURBO PDF Drukuj Email
Wpisany przez Mirosław Wdzięczkowski   
wtorek, 07 czerwca 2011 20:02

 

Piękny brzydal

"Nissan Juke? Brzyyyyydal" - można by rzec mając w pamięci skecz
jednego z bardziej popularnych polskich kabaretów. Jego
charakterystyczny front ze światłami zamieszczonymi na masce niczym
oczy aligatora nie wszystkim przypadnie do gustu, ale czy można
powiedzieć, ze jest brzydki? Kobietom się podoba, wiec cos musi być w
tym wystylizowanym i "sportowym crossoverze" jak określa go producent.
Spadająca ku tyłowi linia dachu oraz charakterystyczne zwężenia przy
bagażniku na linii świateł podkreślają sportowy charakter auta, a
muskularna budowa, podwyższone zawieszenie oraz plastikowe zakola,
progi i podbicie zderzaka obiecują dobrą zabawę w terenie.

 

 


Nissan wyspecjalizował się w autach do jazdy po miejskiej "dzungli",
którym nie przeszkadzają ciągłe roboty na drogach, remonty,
nierówności, rozsiane nieregularnie na drodze (niczym pułapki)
studzienki kanalizacyjne, krawężniki czy "kocie łby". Auto bardzo
dobrze sprawdza się w takich warunkach, a kierowca pewnie czuje się za
sterami. Pomimo, ze auto z zewnątrz wygląda na duże, obszerność środka
można określić na auta klasy B. Komfortowo mogą nim podróżować cztery
osoby, przy czym pasażerowie na tylnej kanapie maja zadziwiająco sporo
miejsca na nogi. Bagażnik nie zachwyca pojemnością, choć posiada
pomysłowo ukrytą pod podłoga skrzynię, którą można wykorzystać na
mniejszy bagaż czy narzędzia.

 


Testowana wersja wyposażona jest w benzynowy silnik z turbina o
pojemności 1.6 litra i mocy 190 KM. Nie powiem, w trybie "sport"
przyjemnie wciska w fotel. W odróżnieniu od silników wysokoprężnych
zabawa zaczyna się jednak dopiero przy 2,5-3 tysiącach obrotów i
pomimo, że mamy do dyspozycji 6 biegową manualną skrzynię biegów, to
chęć utrzymania Juke'a przy 5-6 tysiącach obrotów, z
charakterystycznym dźwiękiem silnika, jest silna. Wpływa to niestety
znacznie na zużycie paliwa, a co za tym idzie na wysokie koszty
takiego szaleństwa.

 

 

Na szczęście mamy tryb "eco", który pozwala
zapanować nad temperamentem kierowcy. W końcu prowadzenie samochodu to
pamięć mięśniowa, wyrobione nawyki, dla kogoś z ciężką stopą trudno
jest powstrzymać się przed wciskaniem "gazu do dechy". Tryb "eco"
pomimo oczywistej oszczędności, włączamy, aby ustrzec się przed pokusa
wciśnięcia wszystkich pasażerów w fotel, szczególnie jadącego z tylu w
foteliku (oczywiście tyłem do kierunku jazdy) małego bobasa. W "eco"
za wiele nie zwojujemy, ale to i dobrze, za to dalej zajedziemy, bo
oszczędzamy paliwo. Lecz ten tryb tak naprawdę jest trybem miejskim, gdzie ścigać się nie będziemy.

Za to jesteśmy "eco".Jak już jesteśmy przy dzieciach należy zauważyć
istotną zaletę auta jaką są przyciemniane tylna i boczne szyby, co
wpływa zdecydowanie na komfort jazdy z maluchem w słoneczne dni.

 

 

Kokpit wykonany jest starannie i nowocześnie. Uwagę zwraca pomysłowo
zaprojektowana konsola środkowa (w wersji testowej z nawigacja), z
możliwością przełączanie w trybie klimatyzacja - charakterystyka pracy
silnika. Wszystkie przyciski rozmieszczone wygodnie, obsługa jest
intuicyjna. Dość zauważyć, że mamy do dyspozycji takie gadżety jak
wskaźnik siły przeciążenia jak w transmisjach wyścigów F1 czy dane
dotyczące spalania pomagające w bardziej ekologicznej jeździe. Nie da
się także nie zauważyć wykończonego w kolorze nadwozia środka miedzy
przednimi siedzeniami - prawdziwy lans.

 


Nie byłbym sobą gdybym nie zwrócił uwagi na nagłośnienie. Jakość
dźwięku nie powala, sekcje wysoko i średnio-tonowe zlewają się ze
sobą, dźwięk jest za mało wyrazisty i spłaszczony. Zaletą niewątpliwie
jest opcja dostosowania głośności do hałasu panującego w kabinie,
szczególnie przy większych prędkościach. Sprzęt sam dostosowuje
głośność, tak aby odbiór dla pasażera był na takim samym poziomie.
Dla kogo jest to auto? Myślę, że jego charakter jest typowo
młodzieżowy. Sport + teren - można śmignąć na autostradzie i pojechać
do znajomych na grila leśnym duktem.

 

 

Gratulujemy Nissanowi auta, które bardzo przypadło nam do gustu, tak, jak z pewnością p

rzypadnie ludziom młodym, z temperamentem i aktywnym. Nudziarze go nie kupią.

Nie zrozumieją jego sportowego przesłania, więc bawmy się motoryzacją, bawmy się sprytnym Nissanem.

 

 

Tekst; Leszek Kowalczyk i Mirosław Wdzięczkowski

Zdjęcia; Leszek Kowalczyk

 
Designed by vonfio.de