Mercedes SLS vs. Audi R8 |
niedziela, 20 czerwca 2010 22:31 |
Na te porównanie czekałem z wielką niecierpliwością – w końcu nie co dzień widuje się takie samochody (zwłaszcza SLS który był jednym z pierwszych w Polsce).
Od razu uprzedzam, że te porównanie jest nietypowe – bo z pozycji pasażera - nie dane mi było poprowadzić tych samochodów a tylko być przewiezionym przez dwóch różnych kierowców – ale i tak było warto. Zacznijmy od Audi R8:
Wnętrze: największe wśród samochodów super-sportowych z centralnie umieszczonym silnikiem.( Ferrari i Lambo czy nawet Aston Martin może się schować) Ilość miejsca jest porównywalna z Audi A8 – tylko siedzi się o wiele niżej, miejsca nad głową jest tyle że spokojnie poprowadzą go osoby o wzroście 200cm i to w kasku. Prezentowany na zdjęciach model był w najbardziej „wypasionej” wersji – tzn. na desce rozdzielczej, boczkach drzwi, środkowym tunelu i fotelach była najlepsza skóra typu nappa ze wstawkami z carbonu, a podsufitka obszyta była alcantarą
Przednie światła mijania i drogowe zostały wykonane w technologi diod LED a nie xenonów (w lutym br. był to pierwszy w Polsce egzemplarz R8 z takimi światłami)
Za 19 calowych kół wyzierają hamulce ceramiczne
Pod maską (a dokładniej pod tylną szybą) można podziwiać silnik V8 o mocy 420 KM z pojemności 4,2L Nadwozie Audi R8 jest niepowtarzalne Jak to jeździ? - Jak po szynach – to pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy po przejażdżce – stały napęd z którego słynie Audi to doskonały wybór do takiego samochodu. Jeżeli lubicie pisk opon przy starcie z pod świateł to poszukajcie innego auta.
Mercedes SLS Wnętrze: całe obszyte w skórze a podsufitka i środkowa część kierownicy w alcantarze. Całe clou to otwierane do góry drzwi – nikt nie ukrywa, że jest to współczesna interpretacja słynnego Mercedesa z lat sześćdziesiątych - 300 SL Gullwinga.
Największe zaskoczenie - drzwi trzeba otwierać i zamykać ręcznie – nie posiadają żadnych elektrycznych wspomagaczy – Mercedes stwierdził, że cały mechanizm ważyłby dodatkowo 160 kg w dodatku w najwyżej umieszczonym miejscu.
Po zajęciu miejsca trzeba mieć co najmniej 180 cm wzrostu aby sięgnąć do uchwytu i zamknąć je za sobą. Ale jeżeli pasażerka jest niższego wzrostu to SLS zachęca do bycia Gentlemenem – zawsze należy zamknąć „skrzydła” za nią. Nadwozie jest przepiękne – typowy roadster – baaardzo długa maska (zdjęcia tego nie oddadzą), silnik tak wciśnięty pod przednią szybę, że można prawie nazwać go centralnie umieszczonym:-). Ten egzemplarzy pokryty był specjalnym półmatowym, perłowym lakierem który w nawet w dotyku robił niesamowite wrażenie.
Silnik osiąga 571 KM z pojemności 6,2 L i dzięki doskonałej skrzyni dwusprzęgłowej jest przenoszona na tylne koła. Jak to jeździ - niesamowicie – przyśpieszenie poniżej 4 sek wciska w fotel – ale największe wrażenie zrobiła na mnie skrzynia biegów – a dokładniej jej oszałamiająco szybka zmian biegów. Podczas przyśpieszenia nawet na trzecim biegu koła mają tendencję do buksowania – czuć jak „szpera” walczy z przyczepnością – na seryjnych oponach juz więcej sie nie osiągnie – trzeba by je wymienić na wyścigowe slicki.
SLS vs. R8 Obydwa są fantastyczne: - SLS ma kosmiczne przyśpieszenie i wzorcową skrzynię biegów. - R8 prowadzi sie jak po szynach – potrzeba tylko mocniejszego silnika.
Tekst i zdjęcia: Maciej Szanter
|
Poprawiony: niedziela, 20 czerwca 2010 23:06 |