Home Samochody/Cars Suzuki SUZUKI KIZASHI 2,4 4X4
SUZUKI KIZASHI 2,4 4X4 Email
Wpisany przez Małgorzata Wdzięczkowska   
czwartek, 24 maja 2012 20:37

 

Za wrażenia artystyczne szóstka!

 

Gdy pierwszy raz ujrzałem SUZUKI Kizashi na zdjęciu, od razu się zachwyciłem. Rzeczywistość nie okazała się gorsza. To auto naprawdę dobrze wygląda i tak samo jeździ.

 

ZOBACZ TAKŻE: SUZUKI KIZASHI W ŁĘCZYCY I UNIEJOWIE.

 

 

 

 

 

Z produkcją aut małych, lub bardzo małych japoński producent radził sobie dobrze, lub bardzo dobrze. Równie udane są terenówki tej firmy, a motocykle to ścisła czołówka światowa. Zawiedzeni do tej pory mogli być miłośnicy większych samochodów, ale już nie muszą. Koncern wprowadza na rynek sedana o nazwie Kizashi czyli „zwiastun wspaniałości”. Nudna konkurencja w swych poprawnych i bardzo drogich autach bez pazura musi się bać.

 


 

Zarówno z przodu, jak i z tyłu pojazdu jest zaprojektowane tak, byśmy nie pomyśleli, iż to nudny samochód, a atrakcyjna atrapa przednia i dwie rury wydechowe z tyłu, oraz podniesiony bagażnik dodają mu zadziorności.Także duże reflektory przednie i tylne przydają mu elegancji i nowoczesności.

Suzuki Kizashi możemy scharakteryzować krótko;

- Stylizacja łączy sportowy charakter i elegancję.

- Perfekcyjne i komfortowe prowadzenie, (doświadczenia z rajdów i Pikes Peak).

- Doskonałe osiągi silnika.

- Nadzwyczajna stabilność podczas jazdy dzięki systemowi i-AWD, opracowanemu przez Suzuki.

 

ZOBACZ TAKŻE: SUZUKI WYGRYWA PIKES PEAK

 

 

Uwagę zwracają piękne 18 calowe felgi.

 

Kabinę zaprojektowano z polotem, ma materiały wysokiej jakości. Nie zapomniano o wysokiej precyzji spasowania elementów. Skórzane elektrycznie regulowane i podgrzewane fotele dobrze wyglądają i w zakrętach nieźle trzymają, oraz są bardzo wygodne. Mamy nawet podłokietnik między fotelami.

Wszystkie szyby boczne sterowane elektrycznie. Całkiem komfortowo jest też z tyłu. Mamy dużo miejsca na nogi i nie siedzimy zbyt wysoko, dzięki czemu nad głową jest również dużo miejsca.

 

 

 

Silnik benzynowy wolnossący 2,4 litra 178 KM w dobie wszechobecnych, mocnych diesli nie mamy zdania, czy jest mocnym, czy słabym atutem auta. Diesel by palł mniej, zdecydowanie mniej. Ale ten benzynowy o dużej pojemności też ma duży moment obrotowy. Ciągnie w całym zakresie obrotów. Bardzo przyjemnie się jeździ z tym silnikiem, lecz ja bym wolał skrzynię manualną. Tu mamy automat, który dobrze działa, ale zabiera trochę temperamentu pojazdowi. Lecz ma jedną wspaniałą rzecz, łopatki przy kierownicy do manualnej zmiany biegów. To jest to! Naprawdę fajnie działa.

 

 

Jak jeździ? Okrutnie fajnie. Sztywno zawieszony, ale nie przesadnie, dobrze trzyma się drogi. Zakręty pewnie pokonuje, nierówności terenu także. Bezpośrednie przełożenie w układzie kierowniczym dodaje pewności prowadzenia. Bardzo dobrze hamuje. W tym wszystkim pomaga napęd na cztery koła, auto się nie ślizga przy nagłym zrywie. To naprawdę dobra sportowa limuzyna.

 

 

 

Cóż Suzuki Kizashi nas zachwycił, doskonale wygląda, wręcz bojowo, sportowo, tak samo dobrze się porusza i niczego nie udaje, nie naśladuje. Gdyby jeszcze miał dużą gamę motorów z silnymi dieslami, w Polsce byłby hitem rynkowym. Byłby dobrym konkurentem dla BMW serii 3, Volvo S60 i Audi A4. Z benzynowym jest ofertą dla wizjonerów, młodych ludzi z dużym temperamentem. Oby więcej niebanalnych aut! A może Suzuki pracuje nad następnym?!

 

Tekst: Mirosław Wdzięczkowski

Zdjęcia: Adam Władsysław Jankowski

 

PRZECZYTAJ TAKŻE;

SUZUKI SWIFT W KRAKOWIE

SUZUKI SX4 W BIAŁOWIEŻY

DZIEWCZYNA NA SUZUKI

SUZUKI SHELL MOTO SZKOŁA 2012

 
Designed by vonfio.de