| VOLKSWAGEN JETTA D |
 |
 |
 |
| Wpisany przez Mirosław Wdzięczkowski |
| sobota, 10 marca 2012 15:06 |
|
Prawie jak Passat
W tym wypadku prawie nie robi wielkiej różnicy! Niegdyś Volkswagen Jetta był przedłużonym o trzecią bryłę modelem Golf. Teraz to atrakcyjne, pojemne auto, które jest tak naprawdę, szczególnie w środku niemal tak pojemne jak Passat. Na pierwszy rzut oka można je pomylić. A co najważniejsze, nie jest to typowy samochód z niemieckim temperamentem, czyli nudny!
Nowa Jetta szóstej generacji ma pas przedni niemal identyczny jak w pozostałych modelach koncernu. Tył natomiast trzeba przyznać nawiązuje do Audi A4. Auto oparto na zmodyfikowanej platformie Golfa. Auto wyróżnia się atrakcyjną sylwetką sportowego sedana, ogromnym wręcz bagażnikiem, dużym wnętrzem i poczuciem elegancji, jakie mamy po zajęciu miejsca we wnętrzu. Auto-turystyka miała okazję przetestować ten samochód.
Nadwozie Nowy VW Jetta ma 4,64 cm długości i jest o 9 cm większy od poprzednika. Z przodu ma duży wlot powietrza, dominujący użebrowany grill i pochyloną mocno jak w coupe szybę. Od razu widać podobieństwo do nowego Passata, podobnie jak w całej sylwetce. Tak postępuje większość producentów, iż upodabniają samochód niższego segmentu do pojazdu z wyższego. Według zapewnień producenta tylna klapa zaprojektowana jest tak, by dociskać auto do drogi. Ale duże zawiasy kolidują z bagażem, to nieco zmniejsza użyteczną pojemność bagażnia. To auto sprawia optyczne wrażenie, iż jest niemal tak duże jak VW PASSAT. Historia Pierwsza Jetta pojawiła się w 1979r. Oferowano ją z dwu, lub czterodrzwiowym nadwoziem. Zasadniczą różnicą przedniej części w stosunku do Golfa były prostokątne przednie reflektory, które stały się elementem charakterystycznym również następnych generacji. Drugą wersję opartą na Golfie II produkowano w latach 1984 – 1992, podobnie w dwóch wersjach nadwozia. W 1992r. Zadebiutował Vento, a rok później za Atlantykiem to samo auto pod nazwą Jetta. W 1998 rok po Golfie IV zadebiutował Bora jako czterodrzwiowy sedan i była to limuzyna wyposażona znacznie lepiej od Golfa. Najmocniejsze wersje można było zamówić także z napędem na cztery koła. W styczniu 2005r zadebiutowała Jetta V generacji. Wreszcie Jetta VI zadebiutowała w czerwcu 2010r. To bardzo dostojny i elegancki koncept auta.
Wnętrze Przejęto niemal z Golfa. Przwie identyczna jest deska rozdzielcza, elegancka, bez ekstrawagancji i udziwnień. Świetnie zaplanowana i i z dobrej jakości materiałów. Co najważniejsze i oczywiste nic w niej nie trzeszczy w czasie jazdy. Kierowca przed sobą ma klasyczne zegary prędkościomierza i obrotomierza. Kierownica nie za duża bardzo wygodnie leży w dłoniach.
Napęd Klasyczny już niemal silnik 2,0 140 KM doskonale spisuje się na drodze. Mieliśmy wrażenie, iż ma większą moc, niż wynika to z papierów. Co więcej motor jest na tyle sprawny, iż przy spokojnej jeździe zadowala się około czterema litrami oleju napędowego. Doskonały wynik jak dla auta o tak dużych wymiarach.
Zawieszenie Jest doskonale zestrojone na nasze drogi. Wystarczająco miękkie, lecz w zakrętach tego nie czuć i samochód prowadzi się zaskakująco dobrze. Autem nie buja i prowadzi się jak po sznurku. Przód nie nurkuje nadmiernie przy hamowaniu.
Reasumując kompaktowe sedany zwykle budzą tyle emocji co zeszłoroczny śnieg. Jak z nich wysiądziemy, zapominamy. Podobnie jest z kompaktami, którym ktoś dokleił bagażnik. Po prostu są praktycznymi autami, lecz nie wzbudzają emocji. Jetta o sobie zapomnieć nie da. Niemiecki producent postanowił, iż ten samochód będzie stanowił pomost między Golfem a Passatem. Pomost ze wszech miar udany. Praktyczny, elegancki, dobrze wyglądający i takoż jeżdżący. A na dużych felgach ze stopów lekkich wygląda wręcz bojowo. WOW! Auto dla którego turystyka-motoryzacyjna jest czymś normalnym. Gratulujemy oby tak dalej!
Tekst; Mirosław Wdzięczkowski Zdjęcia; VW
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ; |
