VOLVO V90 CROSS COUNTRY |
Wpisany przez Robert Wdzięczkowski |
niedziela, 24 marca 2019 09:52 |
LUKSUS I PRESTIŻ
Tak, to bardzo dobry pomysł na wszędobylskie auto luksusowe na wszelkie okazje. Można nim pojechać w lekki teren, bo ma podwyższone zawieszenie i napęd „na cztery łapy. Codziennie jeździć na zakupy i do pracy – duży bagażnik. Można też wieczorem udać się do opery lub filharmonii – po umyciu samochodu! Przy tym jest doskonale wyposażony i wręcz piękny. Taki jest duży VOLVO V 90 CROSS COUNTRY.
PRZECZYTAJ TEŻ; VOLVO V 90 CROSS COUNTRY NA NARTACH
PRZECZYTAJ TEŻ; VOLVO S 90 D3 - TEST
To nie tylko szwedzki pomysł na lekko uterenowione auto osobowe w kombi. AUDI ma swoje ALLROAD. Natomiast SKODA różne modele TOUR. Długo by wymieniać. Tak więc zostańmy przy Volvo.
Jaki jest najlepszy model w palecie szwedzkiego producenta? To pytanie dość przewrotnie postawione. Obecnie modne są SUV-y, a samo Volvo mocno na nie stawia. Firma jednak także ne zaniedbuje sportowo-rekreacyjnych aut na każdą okazję. Ten jest naprawdę fajny. Gdy go zobaczyliśmy, od razu pojaśniały nam lica. Doskonale i elegancko wygląda. Lakier perfekcyjny, aż żal wjechać w krzaki.
Wnętrze także zadziwia, to istna perfekcja. Skóra w jasnokremowym kolorze i doskonały system audio. Na środku deski rozdzielczej tradycyjnie już duży tablet. Wszystko dopracowane, a przełączniki i ich sterowanie umieszczone intuicyjnie.
Prowadzenie na asfalcie wręcz wzorowe. Auto niczym nie zaskakuje. Gdy wjedziemy na ośnieżoną i oblodzoną drogę nie robi to na nim wrażenia. Zaawansowane systemy napędu doskonale się spisują. Prowadzenie go to istna przyjemność.
Silnik benzynowy 2,0 turbo o mocy 190 KM doskonale i bardzo cicho działa. Przy tym jego apetyt na paliwo nie jest duży. W czasie długiej podróży można osiągnąć zdecydowanie mniej niż 7 litrów.
VOLVO już od 20 lat ma w ofercie modele CROSS COUNTRY, a teraz aż cztery takie modele. Największy V 90 to pośród nich największy elegant i największy zarazem model. Takie krajoznawcze kombi na wszelkie okazje. Tak więc ruszajmy w siną dal – my na narty.
Tekst; Robert i Mirosław Wdzięczkowscy Zdjęcia i film; Robert Wdzięczkowski i Adam Janczur
|