INTERNATIONAL GT OPEN W SPA |
Wpisany przez Mirosław Wdzięczkowski |
poniedziałek, 25 czerwca 2012 20:10 |
Trzecia runda International GT Open: Spa-Francorchamps Blisko szczęścia… Michał Broniszewski i Philipp Peter zostali sklasyfikowani na 6 miejscu w pierwszym wyścigu trzeciej rundy serii International GT Open na słynnym belgijskim torze Spa-Francorchamps, chociaż Polak przyjechał na metę na trzeciej pozycji po fantastycznym pojedynku z Juanem Manuelem Lopezem do ostatnich metrów.
Po starcie z czwartego pola jadący na pierwszej zmianie w żółto-czarnym Ferrari Philipp Peter szybko awansował na trzecią pozycję. Tuż za nim jechał Alvaro Barba w bardzo szybkim Aston Martinie. Austriak przez długi czas w znakomitym stylu odpierał ataki rywala. Ten pojedynek był prawdziwą ozdobą pierwszej fazy wyścigu. Jedenaste okrążenie przyniosło wyjątkowe emocje. Peter dogonił Nicka Tandy i wyprzedził go efektownym, wręcz desperackim manewrem na słynnym zakręcie Eau Rouge, awansując na drugie miejsce, ale po chwili stracił pozycję na rzecz Alvaro Barby. Po 17 okrążeniach prowadzący Gianmaria Bruni, zwycięzca klasy GTE Pro w Le Mans przed tygodniem i Philipp Peter jednocześnie zjechali na obowiązkowy postój w boksach i zmianę kierowców. Michał Broniszewski powrócił na tor na drugim miejscu z minimalną przewagą nad Malucellim, który zastąpił Barbę. Polak we wspaniałym stylu bronił drugiego miejsca, ale na 20 okrążeniu został wyprzedzony przez Włocha w wyraźnie szybszym Aston Martinie. Końcówka była niewiarygodnie dramatyczna. Michała Broniszewskiego dogonił Juan Manuel Lopez i wydawało się, że bez problemów wyprzedzi Polaka, który desperacko bronił trzeciego miejsca. Gdy rywale wyjechali na prostą start/meta, Argentyńczyk zaatakował po raz ostatni. Niemal zrównał się z żółto-czarnym Ferrari, ale na „kresce” Polak był szybszy o zaledwie o 0,13 sekundy! Niestety, tuż przed metą do boksów zespołu Kessel Racing dotarł komunikat o 20-sekundowej karze nałożonej na polsko-austriacki duet za błąd w pomiarze czasu podczas postoju w boksach. Po doliczeniu kary Michał Broniszewski i Philipp Peter stracili najniższy stopień podium i spadli na szóste miejsce.
Michał Broniszewski: “Szczęście było bardzo blisko… Szkoda miejsca na podium i straconych punktów. Niestety, nasz samochód był dzisiaj wyraźnie wolniejszy od konkurencji. Pomimo to, pokazaliśmy się z dobrej strony. Obydwaj wraz z Philippem walczyliśmy jak lwy, a końcówka była niesamowicie emocjonująca. W niedzielę czeka nas trudne zadanie, bo startujemy z 14 pola, jednak przy odrobinie szczęścia mamy szanse na punkty.”
Trzecia runda International GT Open – Spa-Francorchamps (Belgia) WYŚCIG 1 (70 minut)
Punkty w deszczowym Spa Michał Broniszewski i Philipp Peter zajęli w niedzielne popołudnie szóste miejsce w drugim wyścigu trzeciej rundy serii International GT Open na torze Spa-Francorchamps. Wyścig odbył się przy fatalnej pogodzie, w ulewnym deszczu, na mokrej nawierzchni. Już w drodze na pola startowe wypadł z toru Matteo Malucelli w Aston Martinie, co było poważnym ostrzeżeniem dla reszty stawki. Po starcie z czternastego pola Michał Broniszewski jechał w żółto-czarnym Ferrari z numerem 11 bardzo rozważnie, chcąc za wszelką cenę uniknąć błędu w niesłychanie ciężkich warunkach. Polak wykonał zadanie i zakończył swoją zmianę bez przygód, przekazując nietknięty samochód swojemu zmiennikowi, chociaż nie obyło się bez małej przygody, która oznaczała stratę kilku miejsc. Po zmianie kierowców Philipp Peter rozpoczął pościg za czołówką. Jechał jak natchniony, wyprzedzając jednego rywala za drugim. Po drodze uzyskał najlepszy czas okrążenia w wyścigu. Osiągnął metę na szóstej pozycji, zapewniając cenne punkty dla polsko-austriackiego duetu.
Michał Broniszewski: “To był zwariowany wyścig, jeden z najtrudniejszych w mojej karierze. Warunki były strasznie ciężkie. Typowo belgijska pogoda – ulewny deszcz, tony wody na torze i aquaplaning, niemal zerowa widoczność. Takie warunki faworyzowały naszych rywali w samochodach Porsche z silnikiem „wiszącym” za tylną osią i to widać w klasyfikacji wyścigu. Najtrudniejsze były pierwsze okrążenia. Nie dało się jechać pełnym gazem, samochód tracił przyczepność na prostych. Wkrótce po starcie miałem małą przygodę. Zamierzałem wyprzedzić jednego ze słabszych rywali, który nie widział mnie i zajechał mi drogę. Aby uniknąć kontaktu, musiałem gwałtownie skręcić w prawo, co skończyło się obróceniem samochodu i stratą około 10 sekund, ale na szczęście pojechałem dalej. W tak trudnych warunkach uzyskiwałem czasy okrążeń na poziomie liderów wyścigu, jednak odległa pozycja startowa i obrócenie samochodu nie pozwoliły na awans w klasyfikacji. Po raz kolejny dowiodłem, że dobrze jeździ mi się w deszczu. Opuszczamy Spa z trochę mieszanymi odczuciami. Dwa szóste miejsca to dorobek poniżej oczekiwań, ale ten weekend dał nam też sporo satysfakcji. Wczoraj pojechaliśmy bardzo dobry wyścig, niestety kontrowersyjna kara zabrała nam miejsce na podium. Najważniejsze, że zdobyliśmy sporo punktów, ale rywale trochę nam uciekli w punktacji. Przed nami jednak jeszcze pięć podwójnych rund czyli dziesięć wyścigów, a więc wszystko jest możliwe.”
WYŚCIG 2 (50 minut) * * * * * Klasyfikacja generalna International GT Open po 3 rundach (nieoficjalna)
Zdjęcia; MB Racing
ZOBACZ TAKŻE; INT. GT OPEN NA NURBURGRINGU - II INT. GT OPEN NA NURBURGRINGU - I
|