ZAWSZE NA FALI

Każda generacja RENAULT MEGANE różniła się stylistycznie i technicznie. Złagodzone stylistycznie, ale wyglądające sportowo Megane trzeciej generacji nie ma już nic wspólnego z kontrowersyjnym i kuriozalnym designem poprzednika. Autu łatwiej wpisać się w różne gusta klientów, a niedawno przeszło delikatny lifting. A pogoń za ekologią i koncepcja downsizingu to druga natura Renault. Pierwszą jest bezpieczeństwo, w czym firma od lat bryluje.

ZOBACZ RÓWNIEŻ;   RENAULT W CZERSKU

Moda – racjonalna na małe silniki z turbo na trwałe zagościła w świecie motoryzacji. Coraz cięższe i większe pojazdy napędzają motory, które jeszcze parę lat temu zarezerwowane były dla aut miejskich. Fakt, iż kompaktowego FORDA Focusa mamy z silnikiem 1,0 125 KM, a nawet 150 KM. Co więcej tę samą jednostkę napędową włożono do dużego dostawczego Transita. A MERCEDES VITO Tourer z motorem 1,6 d 110 KM! Wow! Kiedyś może nawet ciężarówki zaczną mieć motory jakie obecnie ma klasa wyżej średnia. Wszystko jest możliwe.

W testowym Megane trzeciej generacji działa silnik benzynowy 1,2 turbo o mocy 130 KM i przyzwoitym momencie obrotowym 205 Nm. To już nie jest chwilowa fanaberia fachowców od ekologii i księgowych. Za chwilę te silniki będą jeszcze mocniejsze i trwalsze, bo materiałoznawstwo bardzo się rozwinęło.

Jak prezentuje się odświeżony Megane. Unowocześnienie stylu zaprezentowało już nowe CLIO. Megane idzie tą drogą. Na przedniej masce mamy duże logo. Sylwetka samochodu jest miła dla oka, sprawia wrażenie samochodu dynamicznego, co zawdzięcza niewielkiemu zwisowi tylnemu i opadającej zdecydowanie linii dachu. Linia okien bocznych idzie do tyłu zdecydowanie w górę. Tylna szyba jak zwykle u Megane jest dość wysoko. Maska przednia zdecydowanie opada. Duże tylne jak i przednie lampy dobrze się komponują z nadwoziem i podkreślają jego zadziorny charakter.

Równie dobrze auto wygląda w środku. Producent przyzwyczaił nas do używania miękkich, przyjemnych w dotyku materiałów. Kierownica jest odpowiednio gruba, nie twarda, przyjemnie leży w dłoniach. Pod kierownicą jak we wszystkich Renault mamy sterowanie radiem. Na desce rozdzielczej są nieco twardsze plastiki, lakierowane i lśniące. Dobrze wyglądają, ale niestety szybko się kurzą, co widać. Ergonomia wnętrza jest doskonała. Konsola środkowa nie jest przeładowana przyciskami, powiedzmy wręcz o pewnym minimaliźmie. Czyni to obsługę urządzeń łatwą. System multimedialny ma menu przejrzyste i banalnie proste w obsłudze. Steruje się nim konsolą systemu R-link, modnie umieszczoną przy dźwigni zmiany biegów. Należy nadmienić też o systemie bezkluczykowym. Renault od dawna stawia na karty, które mają swoje miejsce umieszczenia na dole konsoli. Można go mieć jednak także w kieszeni. W parze z ciekawą deską rozdzielczą podążają wygodne i dobrze trzymające na boki fotele.

Komfort podróży jest naprawdę dobry. Auto jest sztywno zawieszone. Tak miło sztywno niemal jak rajdówka. Żywioł Renault Megane to francuski, alpejski równy jak stół asfalt. W polskich koleinach jest nieco mniej przyjemnie, lecz one są naszą specjalnością.

Silnik 1,2 turbo o mocy 130 KM jest nadspodziewanie elastyczny, pracuje cicho i kulturalnie. To zasług przyzwoitego momentu obrotowego 205 Nm. Kierowca nie wymagający ultra sportowych wrażeń nie powinien być osiągami auta zawiedziony. Prędkość maksymalna to 190 km/h. Jednak z silnikiem turbo o małej pojemności należy obchodzić się delikatnie. Zużycie paliwa nawet poniżej 5 litrów jest możliwe przy muskaniu pedału gazu. Standardowe zużycie paliwa to około 6 litrów. Przy znacznym przyspieszaniu może być znacznie większe, ale nawet tak bojowo wyglądające auto nie jest samochodem wyczynowym. W oszczędzaniu pomaga także system start/stop.

Na poważną uwagę zasługuje system nagłośnienia Bose, doskonale działający. To lwy lubią najbardziej, dobrze wytłumione wnętrze i sączący się dźwięk wysokiej jakości.

Doskonale i bojowo wyglądające auto po fajnym, delikatnym liftingu. RENAULT MEGANE wygląda jak coupe, tak zachowuje się na drodze, ma duży, pojemny bagażnik i moc miejsca zarówno na tylnych jak i przednich fotelach. To auto dla aktywnych ludz, nie tylko młodych, ale zawsze o dużym temperamencie. Auto-turystyka już go polubiła. Wyruszajmy więc w długą podróż.

Tekst; Mirosław Wdzięczkowski

Zdjęcia; Marek Krakowiak i Anna Maranowska

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ;

RENAULT NA OESIE

AUTO-TURYSTYKA W KRAKOWIE