Home Kia KIA SPORTAGE 2.0 136 KM AWD
KIA SPORTAGE 2.0 136 KM AWD PDF Drukuj Email
Wpisany przez Leszek Kowalczyk   
czwartek, 06 października 2011 23:11

 

KI(A) DIABEŁ?

 

Koreańskie samochody jeszcze do niedawna kojarzyły mi się bardzo jednoznacznie. Plastik. Zwyczajne środki transportu, bez udziwnień, bez ekstrawagancji, bez zachwytu, bez emocji. Przeciętny wygląd, przeciętna jakość wyposażenia, przeciętne materiały, surowe wnętrze. Auta jak auta – nic szczególnego. W przypadku KIA zapowiedzią zmiany było pojawienie się modelu Cee’d i sztandarowe już hasło marki „7 lat gwarancji”. Oczekiwałem więc na kolejny ruch koncernu, który sprawiłby choć minimalny wzrost tętna i …

moja cierpliwość została nagrodzona.

 

 

KIA Sportage – trzecia odsłona – wow! Zupełnie nie podobna do swojego poprzednika, wnosi powiew świeżości i wyzwala emocje. Patrząc na stylistykę nadwozia jestem pod wrażeniem. Wreszcie wybija się ponad przeciętność. Muskularna nowoczesna bryła, charakterystyczne przetłoczenia karoserii, nowa atrapa chłodnicy, duże zadziorne lampy wyposażone w diody LED. Styliści tym razem się spisali. Auto jest spore, przynajmniej z zewnątrz, a to zapowiada komfort, wygodę i pojemność. Wsiadamy!

 

 

Pierwsze zaskoczenie – jak tu … swojsko. Czuję się bardzo swobodnie, jakbym usiadł na kanapie w domu. To bardzo subiektywne, nieczęsto odnoszę takie wrażenie, a najbardziej dziwi mnie, że mojej połówce również się udzieliło. Auto testowe, a czuję się jakbym wsiadł do swojego. Nic mi nie przeszkadza, chyba coś zaiskrzyło, pasujemy do siebie :-)

 

 

Drugie zaskoczenie to fotele – są duże i wygodne, znalezienie dogodnej pozycji za kierownicą nie nastręcza problemów. Trzecie zaskoczenie, mocniejsze – jakość użytych materiałów, tandetnie wyglądające plastiki przeszły do lamusa. Niektóre detale jak przyciski na kierownicy wymagają jeszcze dopracowania, za to wszystkie elementy kokpitu wyglądają estetycznie, tworzą całość, spasowanie nie budzi zastrzeżeń. Konsola środkowa z klasycznie dla wschodnich aut pionowymi nawiewami tworzy harmonijną całość. Przełączniki rozmieszczone ergonomicznie, czerwone podświetlenie automatycznie sterowane czujnikiem, obsługa jest intuicyjna. Przestronne wnętrze i spora przestrzeń bagażowa sprawiają, że auto idealnie nadaje się dla rodziny, czy to na wakacyjne podróże z bagażami po bezdrożach czy piknik poza miastem, wszystko się zmieści. Jako sceptyk w stosunku do koreańskich aut chylę czoła. Skórzana kierownica pewnie leży w dłoniach, silnik załączony, no to jazda.

 

 

Pod maską przyjemnie terkoce najmocniejszy w ofercie silnik wysokoprężny o pojemności 2 litrów i mocy 136 KM napędzający wszystkie cztery koła (AWD) przy użyciu 6-cio stopniowej, manualnej przekładni. Pozwala naprawdę dynamicznie jeździć tym 1,5 tonowym kolosem. Zawieszenie bezproblemowo wybiera nierówności, auto pewnie trzyma się drogi, ale to żadne zaskoczenie przy napędzie 4x4. Jak każdy SUV wręcz idealnie nadaje się do jazdy po, nazwijmy to, różnorodnych polskich drogach i daje przy tym wiele przyjemności. Jedyny mankament to widoczność do tyłu przez niewielką szybę. Wysokie osoby będą widzieć fragment ulicy, a nie poruszające sie z tyłu samochody.

 

 

Na koniec test:

Ekstrawagancja – jest!

Zachwyt – jak najbardziej!

Emocje – o tak!

Komfort – a jakże!

Przeciętność – brak

Surowe wnętrze – brak

Kupować? – warto!

 

 

Jeżdżąc samochodem danej marki często zwracam uwagę na podobne auta na drodze. W całej masie pojazdów poruszających się dokoła z łatwością dostrzegam „swój”. Cóż, po jeździe testowej muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że Sportage jest tak popularny. To cieszy, bo auto jest naprawdę udane, a KIA zyskała kolejnego zwolennika.

 

Tekst i zdjęcia: Leszek Kowalczyk

 

BTW. Wracając z herbatą do komputera, na którym miałem odpaloną stronę producenta zobaczyłem czarny ekran z napisem „Tryb oszczędzania energii”. Polecam :-). Eco jest obecnie bardzo modne i PRowe, ale ten pomysł szczerze przypadł mi do gustu.

 

Zobacz także:

TEST KIA SOUL

Kia Venga


 

 
Designed by vonfio.de