Home Mitsubishi MITSUBISHI ECLIPSE CROSS PHEV
MITSUBISHI ECLIPSE CROSS PHEV Email
Wpisany przez Robert Wdzięczkowski   
poniedziałek, 03 lipca 2023 18:27

 

 

DOBRA HYBRYDA I NIEZŁE AUTO

 

Niedawno przeprowadzony lifting spowodował, iż auto stało się jeszcze bardziej zjawiskowe. A w wersji RALLIART wprost wymiata. Oto MITSUBISHI ECLIPSE CROSS PHEV. Bardzo dobrze jeździ, jest niezwykle wygodny i pojemny. Lecz jazda nim to sama przyjemność.

 

 

ZNAJDŹ NAS TEŻ NA YOUTUBE oraz  FACEBOOK

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ;  MITSUBISHI  -  HISTORIA MARKI

 

ZOBACZ TEŻ;  POLSKA PREMIERA MITSUBISHI ASX

 

 

 

 

 

Ale gdy poznacie cenę za to cacko, to odlecicie – ja odleciałem w przestrzeń. Jest duża. W Eclipse mamy dwa elektryczne silniki o mocach 82 i 95 KM – pojednym na każdą oś. Oraz 2,4 litrowy motor o mocy 98 KM. Łączna moc systemu to 188 KM. Lecz nie daje to przyspieszenia auta wyczynowego. Do setki dotrzemy po nudnych 10,9 sek. Lecz w praktyce działa to świetnie. Silniki doskonale zgrywają się we współpracy i nie czuć, kiedy się przełączają. Praca jest płynna. Gdy silnik spalinowy się załącza, niemal go nie słychać. Lecz jeśli chcemy mocno przyspieszyć doznania dźwiękowe są mocne.

 

 

 

 

 

 

Wnętrze jest iście europejskie. Widać rękę europejskich projektantów. Pełna ergonomia, wszystkie przełączniki i systemy sterowania umieszczone są intuicyjnie. Duża i gruba kierownica, taka, jaką lubimy i duży ekran na środku deski rozdzielczej. Fotele wygodne i dobrze trzymają na boki. Niestety bagażnik przydał by się większy, lecz ogranicza go umieszczona tam bateria.

 

 

 

 

 

 

Jazda to niekłamana przyjemność. Jest wygodnie i miło. System audio naprawdę daje radę. Auto jeździ bardzo sprawnie. Nadaje się na długie trasy. Zawieszenie pracuje bezgłośnie i jest precyzyjne, zarówno na zakrętach, jak i na nierównościach. Auto jeździ w zakrętach niczym osobowe.

 

 

 

 

 

 

 

MITSUBISHI ECLIPSE CROSS PHEV to bardzo fajne auto. Doskonale wygląda. Nadaje się do miasta, jak i na długie trasy. Kilkadziesiąt kilometrów można pokonać wyłącznie z napędem elektrycznym. Oczywiście po naładowaniu baterii z gniazdka. Tak więc ruszajmy na wyprawę.

 

 

 

 

Tekst i zdjęcia; Robert i Mirosław Wdzięczkowscy

 

 
Designed by vonfio.de