VOLVO W ŚWIĘTYM KRZYŻU |
Wpisany przez Robert WDZIĘCZKOWSKI |
sobota, 13 lutego 2016 09:44 |
ZIMOWA WYPRAWA
Lubimy wyzwania, te małe i duże. Byliśmy już w zimie na NORDKAPP, również w ALPACH, ale dużo bliżej jeszcze nie. Mała wyprawa, jednodniowa do Świętego Krzyża, aczkolwiek zajmująca, jednak nie za bardzo trudna, szczególnie dla wyśmienitego VOLVO XC 90 D5 z potężnym dwulitrowym podwójnie doładowanym motorem wysokoprężnym o mocy 225 KM – PRZECZYTAJ TEST.
OBEJRZYJ FILM; VOLVO XC 90 D5 - TEST
Piękny, trzypasmowy wylot z Warszawy na południe, a potem dwujezdniowa droga aż do Radomia dają wygodę podróżowania. W Góry Świętokrzyskie jest tylko 140 kilometrów. Gdy nieco wspinamy się w górę - po zjeździe z krajowej siódemki – nieco niższe temperatury i nieco więcej śniegu. Nam z doskonałym napędem na cztery koła to nie przeszkadza.
W Nowej Słupi trzeba zostawić na parkingu auto i szlakiem wspiąć się nieco do klasztoru na Świętym Krzyżu. Droga niezbyt żmudna i przyjemna. To co zobaczycie w środku wynagrodzi wszelkie trudy. Piękny kościół i klasztor są częściowo wyremontowane.
Droga Krzyżowa biegnie szlakiem od parkingu do klasztoru.
Cóż, po zejściu do parkingu warto objechać te niewielkie góry z wszystkich strom. Zajmie to godzinę, góra półtorej, a w dzień pogodny będą wspaniałe widoki. Nam nie było to dane, bo przez cały dzień była mgła. Ale przyjemność jazdy wynagrodziło nam prowadzenie dużego i atrakcyjnego VOLVO XC 90 D5. Auto-Turystyka bardzo go polubiła.
Tekst, zdjęcia i film; Mirosław Wdzięczkowski
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ; VOLVO XC 70 W ŚWIĘTOKRZYSKIEM
|