Home Wyprawy/Expeditions AUTO-TURYSTYKA NA WYSPACH ZIELONEGO PRZYLĄDKA
AUTO-TURYSTYKA NA WYSPACH ZIELONEGO PRZYLĄDKA Email
Wpisany przez Mirosław Wdzięczkowski   
sobota, 05 czerwca 2021 21:04

 

 

MOTORYZACJA NA CABO VERDE

 

 

Piękna muzyka, wspaniale brzmiący język, bogactwo smaków potraw i pogoda lepsza niż ostatnio w kraju. Trzeba skorzystać z okazji, iż pandemiczne obostrzenia są rozluźniane i pojechać na sam środek Atlantyku – 640 km na zachód od Senegalu na piękne Wyspy Zielonego Przylądka.

 

 

POLUB NAS TEŻ NA  FACEBOOK oraz YOUTUBE

 

 

ZOBACZ TAKŻE;  AUTO-TURYSTYKA W GRUZJI

 

PRZECZYTAJ TEŻ;  AUTO-TURYSTYKA W ARMENII

 

 

 

 

 

To kraj wyspiarski znany z pięknej luzofońskiej muzyki, uśmiechniętych ludzi i wiatrów wiejących niemal na okrągło. „No stress” to hasło niemal każdego tubylca wobec turystów. Najbardziej znaną osobą i wielkim ambasadorem tej krainy była nieżyjąca już wielka i genialna znana jako „bosonoga diva” Cesaria Evora. Wielokrotnie bywała w Polsce na wielu koncertach i festiwalach. Nagrywały z nią w Polsce Kayah i Dorota Miśkiewicz.

 

 

 

 

 

 

Pojechanie możliwe jest za sprawą  TUI Polska.  Biuro przygotowało dla nas specjalną ofertę do nowo otwartego w połowie marca hotelu na pustynnej, lecz pięknej wyspie SAL jednej z 11 głównych wysp archipelagu – zaliczanych do grupy Wysp Zawietrznych. Zami eszkała na stałe jest dopiero od 1830 roku. Obecnie zamieszkuje ją 25765 mieszkańców. Najwyższa góra ma 405 metrów wysokości. Zmierzamy do RIU PALACE HOTEL. Trzeba przyznać, iż nie zawiedliśmy się.


 

 

CODZIENNIE W POŁUDNIE RYBACY ZWOŻĄ POŁOWY RYB NA MOLO, A POTEM SĄ OBRABIANE.

 

 

 

 

Sam wylot z Warszawy był problemem – system komputerowy na lotnisku Okęcie padł i wylecieliśmy półtorej godziny później. Za to lot najnowszą wersją Boeinga 737 z międzylądowaniem na Teneryfie odbył się bez żadnych turbulencji. Lądujemy w największym mieście wyspy – Espargos – na międzynarodowym lotnisku. Szybki transfer najnowszym autobusem Mercedesa w barwach TUI i już wyłania się piękny i duży hotel. Ale najpierw zaskakują nas drogi. Wyspa ma około 30 kilometrów długości i 13 szerokości, powierzchnia to 216 km i dwie drogi asfaltowe – bo nie ma większych potrzeb. Ta na południe do miasteczka Santa Maria - liczącego 6 tys. stałych mieszkańców – jest dwujezdniowa o czterech pasach ruchu. Tam na końcu półwyspu jest nasz hotel.

 

 

 

 

 

PRZED GALERIĄ SZTUKI W SANTA MARIA.

 

 

 

RIU PALACE HOTEL – KLASA SAMA W SOBIE

 

Nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę wyjeżdżając z Polski, iż to zupełnie nowy hotel. Otwarty w połowie marca tego roku. Okazało się, że wszystko jest nowe, nawet roślinność wokół hotelu dopiero posadzona i musi nieco urosnąć, by nieco osłabić wiatry. Kilka dużych budynków hotelowych rozstawionych na dużej przestrzeni i kilka dużych i mniejszych basenów przy szerokiej plaży. Pięć restauracji z kuchniami z całego świata. Sport bar czynny do samego rana. Bary, które serwują ciastka, przednią kawę i dobre alkohole. To wszystko all inclusive. Nie sposób się do czegoś przyczepić.

 

 

 

 

Duży teren hotelu skryje nawet pokaźną liczbę wypoczywających. Liczne leżaki koło basenów i na plaży starczą dla niemal wszystkich gości. Na terenie hotelu jest – służący też dla gości drugiego hotelu Riu hotelu umiejscowionego obok – całkiem fajny aqua park z licznymi zjeżdżalniami. To wielka atrakcja nie tylko dla dzieci.

 

 

 

 

LICZNE BASENY DADZĄ OCHŁODĘ W GORĄCE DNI

 

Nie tylko kawa i trunki są dobrej jakości. A te serwowane są niemal przez całą dobę w wielu barach. Kuchnia z potrawami lokalnymi i międzynarodowymi doskonale wpisuje się w gusta licznych turystów, z którymi rozmawialiśmy. A obsługa jak najbardziej kompetentna i miła.

Wieczorami codziennie odbywają się koncerty. Nas zachwyciła najbardziej Silvia Medina - znana już piosenkarka, która potrafi zaśpiewać w różnych stylach muzycznych.

 

 

DO BARU PRZYLATUJĄ WRÓBELKI, NIE NA DRINKA, A POZOSTAŁOŚCI CIASTEK.

 

 

Santa Maria – czeka na powrót turystów.

 

Santa Maria to główny ośrodek turystyczny wyspy i całego archipelagu. Przed pandemią było tam zwykle każdego tygodnia około 12 tys. turystów. Obecnie około 700, z czego połowa w naszym hotelu.

 

 

 

Warto wybrać się piękną szeroką na 200 metrów plażą z białym piaskiem do odległej o 2,5 km Santa Maria. To urocza mieścina. Ludzie przyjaźni, nie zanadto nachalni w temacie sprzedaży czegokolwiek. Jest kilka restauracyjek, jeszcze w większości nieczynnych, bo turystów mało. W centrum miasteczka jest słynny pomost – szerokie molo, gdzie około południa rybacy wracają z oceanu z tym co złowili. Warto popatrzeć jak ich żony sprawnie obrabiają ryby.

My byliśmy o tyle szczęśliwi, iż na wyspie było mało turystów. Gdy byłoby 12000 co tydzień, z których znakomita większość w Santa Maria, byłby tłok i hałas.

 

 

W Santa Maria, jak i na całej wyspie jeździ wiele europejskich i japońskich samochodów. Królują Peugeot, Renault, FIAT i Toyota. Ale auta wielu innych marek też się zdarzają. Wszystkie taksówki są w kolorze jasnobłękitnym z żółtym pasem na boku nadwozia i napisem TAXI. Właściwie wszystkie taksówki to niemal nowe auta – złomów brak! Najwięcej taksówek to Peugeot 301, FIAT Tipo i oczywiście Renault Lodgy i Duster – występujący także jako Dacia. Różnica jest tylko w znaczku firmowym. Jest oczywiście trochę aut innych marek, wszystkie niemal nowe. Tłoku na ulicach brak!

 

 

 

Tour po wyspie

 

 

Na plaży przy hotelu spotykamy bardzo przyjaznego tubylca – Elizandro z firmy C4 TOURS - który prowadzi lokalny biznes z całą rodziną. Mówi całkiem sprawnie po polsku i nie chce z góry żadnych pieniędzy. Za to proponuje całodniową wycieczkę po wszystkich najważniejszych punktach turystycznych. Decydujemy się na wyprawę po całej wyspie za trzy dni i wcale nie żałujemy.

 


 

 

 

 

Jego ojciec Adalberto Monteiro mówiący kilkoma językami podjechał terenowym autem marki chińskiego koncernu JAC. Pick-up jest kopią niezniszczalnej Toyoty Hilux. Przyjrzeliśmy się mu i okazuje się, iż jest dobrze wykonany i całkiem dobrze wygląda. Silnik to Turbodiesel o pojemności 2,0 litra. Właściwie nie ma się do czego przyczepić. W Chinach firma produkuje także supersamochody wzorowane na Lamborghini, Ferrari i Audi A8.

 

 

 

Wycieczka okazuje się bardzo intrygująca. Jedziemy nieopodal o dwa kilometry od Santa Maria do międzynarodowego centrum kite surfingu, w którym odbywały się także zawody klasy światowej. Warunki wietrzne w rozległej zatoce są wspaniałe, dlatego jeżdżą tam goście z całego świata. Po drodze zaliczamy zakład produkcji soli morskiej. To właściwie manufaktura, w której większość prac wykonuje się ręcznie.

 

 

 

 

 

Nieopodal jest też nieduży klif, gdzie fale morskie rzeźbią skały. Dalej do Espargos i na pustynię na północy, by ujrzeć fatamorganę i dalekie widoki aż po horyzont. Ciekawy niezwykle jest też naturalny morski basen Buracona w skałach z jaskinią z wodą, na którą pada słońce i powoduje niesamowitą przejrzystość. Zawitaliśmy też do portu w małej miejscowości Palmeira na zachodnim wybrzeżu.

 

 

 

NATURALNY BASEN JEST BEZPIECZNY - GDY BIE MA SZTORMU.

 

 

 

 

Doskonałych potraw doświadczyliśmy na obiedzie w restauracji w Espargos. Było dużo i smacznie. Do tego wino portugalskie.

Jeszcze tylko wygasły wulkan z kopalnią soli morskiej, oraz będąca niedaleko naszego hotelu piękna plaża Ponta Preta. Byliśmy już na niej dwa dni wcześniej spacerując plażą z hotelu.

 

 

 

 

 

 

Adalberto okazał się doskonałym przewodnikiem. Opowiedział wiele ciekawostek i historii. Chętnie byśmy zaliczyli z nim inną wyspę, ale to dosyć daleko. Najbliższa jest o ponad 150 km od Sal.

 

 

 

Wietrzne, ale słoneczne wyspy, doskonały hotel Riu Palace – wart swojej ceny – jaką turyści płacą. Duże pokoje, elegancja, intymność i doskonała atmosfera. Codzienne koncertymuzyczne lokalnych artystów, którzy naprawdę są doskonali. Na wyspie ludzie przyjaźni. Czuliśmy się bardzo bezpiecznie w każdym momencie. Nic, tylko planować następne wyprawy.

 

 

Tekst i zdjęcia; Ela Janczur i Mirosław Wdzięczkowski

 

 

 

 
Designed by vonfio.de