Home Wyprawy/Expeditions ODWIEDZAMY SĄSIADÓW
ODWIEDZAMY SĄSIADÓW Email
Wpisany przez Administrator   
środa, 04 maja 2011 22:05

 

Morawy – bliskie nieznane

 

 

Cudze chwalicie, swego nie znacie, tak nam nieraz się mówi. Jeździmy często nad dalekie morza, zwiedzamy Egipt, Tunezję, a tuż za granicą jest perełka, której Polacy, poza tymi ze Śląska nie znają. Morawy odkryć warto, bo i blisko, i dogadać łatwo, a atrakcji moc, że nikt nudził się nie będzie. A wybraliśmy się tam autem marki JEEP.

 

 

Górny rynek w Ołomuńcu.

 

Tym razem nie wybraliśmy do pokonania trasy pożeracza autostrad, (a drogi tam piękne i ruch mniejszy jak w Polsce) lecz raczej absolutne zaprzeczenie autostradowej nudy w jeździe. Auto, którym możemy bez żadnej przesady zwiedzać leśne dukty, nie miasta. Synonim jazdy po bezdrożach, w bezpośredniej bliskości następcę auta, które wygrało drugą wojnę światową, Jeep Wrangler Rubicon Unlimited. Może na Morawach uda się pokonać jakieś dukty.

 

Silnik - 2776 cm Turbo diesel

Moc – 200 KM

Skrzynia biegów – 5-biegowy automat

Masa – 1998 kg

Zużycie paliwa; miasto – 11 – 13 litrów

poza miastem – 9,2 – 10,8 litra

na autostradzie – 10 – 11 litrów

 

Rzeczywiście droga dwujezdniowa z Warszawy do Ostrawy, a potem do Ołomuńca to nie jest miejsce w którym to auto czuje się najlepiej. Ma nieco za krótkie przełożenie przekładni głównej, które pozwala na dynamiczne przyspieszanie. Lecz ogranicza prędkość maksymalną i zwiększa zużycie paliwa powyżej 120 km/h. Za to w terenie Jeep odżywa natychmiast, jakby dostał kroplówkę, bądź ktoś podał by nagle butlę z ożywczym tlenem. Automatyczna skrzynia biegów, blokada mechanizmu różnicowego i reduktor, oraz duży prześwit i mocna konstrukcja auta wystarczą, by być królem bezdroży. I nie popsuje się na byle górce piachu, jak jeden ze znanych samochodów terenowych. Lecz na niedługie trasy za miasto, na piknik nad jezioro swobodnie można jeździć. O tym, że to auto piknikowo-terenowe świadczy konstrukcja modułowa nadwozia. Można zdejmować poszczególne części dachu, założyć miękką plandekę, a nawet położyć na masce przednią szybę.


 

 

Ołomuniec położony na wzgórzach wita nas małym, krótko trwającym deszczem i doskonale położonym hotelem Arigone www.arigone.cz , dosłownie o trzy minuty pieszo od rynku górnego na starówce. Obok jest rynek dolny, który jest umieszczony jakby wyżej.



Hotel Arigone ma 39 pokoi w starych budynkach doskonale odrestaurowanych. Dlatego pokoje są niezwykle klimatyczne. Są także sale konferencyjne i dwupoziomowa restauracja.

 

 


Godne polecenia jest muzeum starych samochodów www.veteranarena.cz .Jest tam wiele bardzo interesujących starych aut.

 

 

Kolacja w Restauracji Morawskiej www.moravskarestaurace.cz przy górnym rynku jest godna polecenia. Bardzo klimatyczne wnętrze, pieczołowicie i ze smakiem przygotowane. A jedzenie również godne polecenia.

 

Poranne spotkanie i krótki przejazd na przedmieścia Ołomuńca, by przeżyć przygodę. Rafting z firmą Perej Tours www.perej.cz profesjonalnie przygotowany. Spływ meandrami Młyńskiego Potoku przez dzikie tereny jest wielką atrakcja turystyczną. Dwa razy napotykamy na stopnie wodne i należy przenieść ponton. Prawie przez całą drogę napotykamy na pracę bobrów - okorowane, a nawet mocno nadgryzione drzewa. Wiele może spaść wkrótce do wody. Po dwóch godzinach wpływamy do miasta. Z wody podziwiamy zabytki Ołomuńca. Piękną, jedną z najwyższych wież katedry.

 

 

Soczysty stek wieprzowy i grillowana ryba są wizytówką kolejnej restauracji, którą warto polecić. Obiad w miejskim browarze Moritz www.hostinec-moritz.cz jest naprawdę przedni. Piwo produkcji tego browaru, zarówno jasne, jak i ciemne nie ustępuje wielu czeskim znanym browarom.

 

Technika i tradycja

 

 

Czterdzieści sześć kilometrów od Ołomuńca są Koprzywnice, miasto przemysłowe z typową zabudową z wielkiej płyty i fabrycznymi kominami. Tam naprawdę warto zobaczyć muzeum samochodów i urządzeń przemysłowych Tatra www.tatramuseum.cz .



Trzeba przyznać, że nie ustępuje muzeum BMW w Monachium. Jest wiele zabytków od zarania motoryzacji, niemal po dzień dzisiejszy. Mamy pojazdy wojskowe, cywilne, silniki lotnicze i prototypy. Mamy dyplomatyczne modele 613, a nawet cały zestaw modeli z początku XX wieku.



Są sportowe modele osobowe, oraz wyczynowe ciężarówki, które startowały i wygrywały w rajdzie Paryż-Dakar. Jest także pokazany silnik 18-cylindrowy, oczywiście jak wszystkie silniki Tatry chłodzony powietrzem.

 

 

Na przedmieściach miasta, dosłownie o osiem minut drogi od Koprzywnic jest Stramberk. To miasteczko położone na zboczu góry. Nad nim dominuje wieża zwana Stramberska Truba. Miasteczko ma niezwykle strome i bardzo wąskie ulice, zabudowane budynkami w większości drewnianymi. Niektóre są bardzo stare. Nasz Jeep przejechał w wąskich uliczkach powoli i bez problemów.



Piękny rynek, na którego jednym końcu jest piękny kościół, a na drugim mały miejski browar. Jak każdy taki lokalny browar w Czechach godny polecenia, bo piwo dobre i zawsze świeże.

 

 

W nowej części Ostrawy jest całkiem niedawno wybudowany Hotel Park INN**** www.ostrava.parkinn.cz . Jest to nowoczesny biznesowy hotel istniejący od 2008r. To największy i najbardziej nowoczesny hotel czterogwiazdkowy w Ostrawie. Plusem hotelu jest doskonała restauracja serwująca doskonałe menu kuchni światowej. Także poranny bufet szwedzki jest bardzo bogaty i atrakcyjny.

Więcej w zakładce;  polecane miejsca.


 


Zaledwie 15 minut piechotą od Hotelu Park INN znajduje się tętniąca życiem ulica Stodolni, znana z mnóstwa barów, pubów, oraz barwnego życia nocnego. Nie wiemy, czy należy porównać ją do Krupówek, lub Monte Cassino, lecz ma swój klimat. Warto tam zajrzeć, a nawet zaplanować podróż na liczne imprezy www.stodolni.cz . Już zapraszają na tegorocznego sylwestra.

 

 

Golf na Morawach


 

Nie można sobie odmówić wizyty na wyjątkowo atrakcyjnych polach golfowych położonych o rzut kamieniem od granicy Polskiej. Celadna to klasa światowa, pole znane z turnieju PGA Eurpean Tour Czech Open. W tym roku będzie rozgrywany w terminie 18-21sierpnia www.prosper-golf.cz . W 2008 r. rozgrywano Seniorskie Mistrzostwa Europy. Celadna to dwa pola 18-dołkowe o wyjątkowej atrakcyjności, ze względu na duże różnice wzniesień, liczne bunkry i przeszkody wodne.



Wyjątkowość miejsca podkreślają piękne widoki na okoliczne góry i to, iż wokół pola, a właściwie niemal na polu ,budowane są domy prywatnych mieszkańców. Stare pole istnieje od 2001 r., a swój obecny kształt dostało w roku 2004. Pole jest kompaktowe. Nowe pole ma dwoisty charakter. Pierwsze 9 dołków jest podobne do pól typu links, z licznymi fervejami otoczonymi roślinnością. Druga dziewiątka to dłuższe dołki.



W ramach kompleksu tuż obok głównego domku klubowego jest ranczo konne. To doskonałe połączenie koni i golfa sprawdza się wspaniale w praktyce.

 


 

Nieopodal 3 kilometry w linii prostej za górą, którą trzeba objechać drogą ponad 10 km jest następne atrakcyjne pole golfowe Ostravice, www.ostravice-golf.cz . Położone na zboczu góry, na bardzo rozległym terenie. Istnieje od 2008 r. Zaprojektował je i zbudował Christopher Johnson. To pole typu Park Land o parametrach PGA. Pole Ostravice ma własnego trenera PRO Brytyjczyka Adriana Huberta. Ostravice zostały uznane dwa razy w latach 2009 i 2010 za najlepsze pole golfowe w Czechach.



Duża zmienność terenu, liczna roślinność i pułapki świadczą o dużej trudności pola. Ponad 10 procent gości jest z Polski, ponadto z Austrii, Słowacji, Niemiec. W długi majowy weekend rozgrywany jest turniej dla gości z Polski. Na terenie pola jest Hotel Green Inn na 54 łóżka. Zimą bliskość terenów narciarskich.


 

Jeszcze bliżej granicy z Polską, dosłownie o 15 kilometrów jest pole golfowe Ropice www.beskydgolf.com . Pole istnieje od 2004 r., kiedy stworzono pierwsze dziewięć dołków. Dla gości wypoczywających w Wiśle lub Szczyrku to doskonałe miejsce na krótki wypad przez granicę przez przejście koło Istebnej, a potem Jablunkov i już jesteśmy w Ropicach. Można także przekroczyć granicę między Ustroniem a Trinec. Pole zaprojektował austriacki architekt Hans Georg Erhardt. Co roku rozgrywany jest tu Czech PGA Championschip Match Play Ropice. Pole ma sześcio-dołkową akademię golfa. Jest wyjątkowo piękne i urokliwe, ma moc roślinności, dużo jezior i stawów, oraz strumyków i dużą różnicę wzniesień. W planach jest budowa następnych dziewięciu dołków.



 

Pola golfowe na Morawach to wysoka klasa i przystępne ceny za używanie. Nie są płaskie i nudne, a bardzo atrakcyjne dla tych, którzy nasze pola znają na pamięć. W Czechach jest ponad 80 pól, a w Polsce tylko 42.

 

 

W świątyni Radegasta

 

W Czechach, gdy zabraknie chleba, to nie problem, lecz gdyby zabrakło piwa, niechybnie byłaby rewolucja. Tak zdarzyć się nie może – mówi przewodnik po browarze Radegast.


 

Formułę gorzkiego piwa Radegast stworzył doświadczony browarnik Jaromir Franzl. Dziś ma 92 lata i wciąż chodzi na piwo, świadcząc całym sobą, iż to trunek niezwykle zdrowy.

Radegast to starosłowiański, pogański sprawiedliwy bożek. Jego nazwę przybrał znany browar w Nosovicach, www.radegast.cz . Jego budowę rozpoczęto w 1965 r., a pierwsze piwo wyprodukowano 03 grudnia 1970 r. Warto zwiedzić muzeum Radegasta i napić się piwa w specjalnie przygotowanej pijalni na dziesiątym piętrze, skąd mamy piękny widok na Beskidy i cały browar. Warto też zawitać tam w drugą sobotę września, gdy hucznie obchodzi się dzień Radegasta. To wielkie święto. Rozgrywane są także zawody Beskidzki Szerpa, gdzie zawodnicy zakładają specjalny drewniany plecak z beczką piwa, całość waży 65 kg. Muszą z tym ładunkiem wejść na Lysą Horę 1324 m npm.

Piwo Radegast jest to napitek dla prawdziwych entuzjastów piwa gorzkiego. Okresowo produkuje się także piwo Extra Horky, o jeszcze większym poziomie goryczki.


 

 

Gdzie Fiona i Shrek pilnują wejścia

 


 

Jeszcze bliżej granicy jest wyjątkowe miejsce w miejscowości Pisek koło Jablunkuv, a właściwie nad miejscowością Pisek tuż przy polskiej granicy. To klimatyczny Hotel Spa Wellness Bahenec www.bahenec.cz www.bberspabbb.com Położony u szczytu góry na wysokości 810 m npm. Ma czyste powietrze i atmosferę wypoczynku.

Główną atrakcją jest łaźnia piwna. Używanie takiej łaźni to cała procedura. Najpierw należy rozgrzać się w ciepłym basenie i saunie. Potem już można wejść do kadzi, w której można napić się piwa, własnoręcznie nalewanego prosto z beczki. Następnie relaks na łożu ze słomą. O tej formie relaksu opowiada pan Aleksandr Hradil: „Nie kąpiemy się w piwie, lecz w wodzie z ekstraktem piwnym zawierającym chmiel, witaminy i sole mineralne, które wnikają w skórę, bez alkoholu. Alkohol się pije, a nie w nim kąpie” Oto istota piwnego SPA.


 

Będą rozwijać łaźnie piwne w innych krajach, także w Polsce. Pierwsza wkrótce będzie w Czeladzi. Hotel zimą ma też 800-metrowy wyciąg narciarski, a na lato basen zewnętrzny. Do łaźni można wchodzić z dziećmi, dla których obok jadalni jest także bawialnia i możliwość oglądania bajek.

 

 

 

Opuszczamy gościnne Czechy, gdzie drogi doskonałe, ludzie mili i gościnność przednia, tak jak piwo. Morawy oferują wiele zabytków i atrakcji. Mijaliśmy liczne góry z ruinami średniowiecznych zamków. To raj dla turystyki motorowej, jak i pieszej. Morawy warto odwiedzić i poznać, a atrakcji tam każdy znajdzie wiele.

 

W wysokich górach i na dużych wzniesieniach nasz Jeep Wrangler spisywał się wyśmienicie, był najdzielniejszym autem na drodze w czasie śnieżycy w Polsce w drodze powrotnej. Po drodze zawitaliśmy do słynnej Oberży Złota Gęś w Siewierzy, ale o tym szerzej wkrótce.

 

 

Tekst i zdjęcia: Mirosław Wdzięczkowski i Małgorzata Frank

 

 

Specjalne podziękowania dla;


Czeskiej Centrali Ruchu Turystycznego – Czech Tourism www.czechtourism.com

Chrysler – Jeep Polska www.jeep.pl

 

 

 

 

 
Designed by vonfio.de