IV RUNDA INT. GT OPEN: BRANDS HATCH |
![]() |
Wpisany przez Mirosław Wdzięczkowski |
niedziela, 15 lipca 2012 21:17 |
Kolejne punkty w Brands Hatch - drugi wyścig Michał Broniszewski i Philipp Peter zaliczyli kolejny udany start na torze Brands Hatch. Polsko-austriacki duet reprezentujący Kessel Racing zdobył w niedzielę punkty, zajmując szóste miejsce w drugim wyścigu czwartej rundy serii International GT Open. Tym razem pogoda była łaskawsza, niż w sobotę.
Po zwycięskim, sobotnim wyścigu Michał Broniszewski powiedział: “To wspaniały, ale i dramatyczny dzień! Przed wyścigiem były wielkie nerwy w zespole. Mało brakowało, abyśmy w ogóle nie wystartowali! W sesji Q2, niewiele ponad 2 godziny przed startem, jechałem na oponach slick autem ustawionym na deszcz. Samochód źle się prowadził, nie dało się rozgrzać opon. Podczas zmiany biegu, na prostej, przy około 200 km/h straciłem przyczepność, uciekł mi tył samochodu i uderzyłem w barierę. Zespół ledwo zdążył poskładać samochód na wyścig. Pojechaliśmy tym razem na ustawieniu deszczowym, które pozwoliło Philippowi pojechać perfekcyjną zmianę i objąć prowadzenie. Końcówka była niewiarygodna. Nawierzchnia była coraz bardziej sucha i samochód ustawiony na mokro był z każdym okrążeniem coraz bardziej nadsterowny. Z niepokojem słuchałem komunikatów przez radio i patrzyłem w lusterka, ale na kilka minut przed końcem już wiedziałem, że wygramy! Wielkie dzięki dla zespołu, zwłaszcza dla naszego głównego mechanika Alfo Rusconi, który z wielkim poświęceniem odbudował samochód, a w nagrodę zaprosiliśmy go wraz z nami na podium! Gdyby nie Alfo, na pewno by nas tam dzisiaj nie było. W niedzielę czeka nas trudne zadanie. Po wypadku w sesji kwalifikacyjnej startujemy z odległego pola, ale dzisiejsze zwycięstwo bardzo dodało nam wiary w możliwości i motywacji. Dlatego jesteśmy dobrej myśli!”
Zwycięska ekipa na najwyższym stopniu podium w sobotę.
Jadący na pierwszej niedzielnej zmianie w żółto-czarnym Ferrari 458 Italia z numerem 11 Michał Broniszewski startował z odległego, siedemnastego pola po pechowej sesji kwalifikacyjnej, zakończonej groźnie wyglądającym wypadkiem i kolizją ze ścianą. W niedzielne popołudnie Polak popisał się fantastycznym startem. Już na pierwszym okrążeniu wyprzedził pięciu rywali, a wkrótce potem kolejnych i awansował na ósme miejsce! Po 14 okrążeniach Polak zjechał do boksów i oddał samochód swojemu zmiennikowi. Postój oznaczał spadek na 14 pozycję, ale Philipp Peter szybko awansował w klasyfikacji, wyprzedzając jednego rywala po drugim. Na kwadrans przed metą był ponownie ósmy. Wkrótce na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Gdy wywieszono ponownie zielone flagi, do końca rywalizacji pozostało już tylko niespełna 6 minut. Philipp Peter zdołał wyprzedzić jeszcze dwóch rywali i osiągnął metę na szóstym miejscu. “W niedzielę zrobiliśmy wszystko, co dało się zrobić – powiedział Michał Broniszewski. – Wskutek wypadku w sesji kwalifikacyjnej nie mieliśmy szans na lepszy wynik, stąd dopiero siedemnaste pole startowe. Nie mieliśmy wiele do stracenia. Początek był znakomity. Udało mi się szybko wyprzedzić kilku rywali i awansować do dziesiątki. Philipp na drugiej zmianie także robił co mógł. Samochód bezpieczeństwa z jednej strony nam pomógł, bo zniwelował różnice czasowe, z drugiej – skrócił czas rywalizacji i zabrał szanse na wyższe miejsce. Pomimo pechowego początku, to był nasz najlepszy weekend w tym sezonie, chociaż dorobek punktowy mógł być jeszcze większy. Za nami półmetek sezonu. Jesteśmy na piątym miejscu, ale w czołówce jest bardzo ciasno. Nasza strata do liderów wynosi tylko 22 punkty, a więc nic nie jest przesądzone. Nasz cel – miejsce na podium w końcowej klasyfikacji sezonu jest nadal realny. Już za tydzień szansa na kolejne punkty, tym razem we Francji, na torze Paul Ricard.”
Czwarta runda International GT Open – Brands Hatch WYŚCIG 2 (50 minut)
Klasyfikacja generalna International GT Open po 8 wyścigach (nieoficjalna)
Więcej informacji: www.broniszewski.com; www.phpeter.com; www.gtopen.net
Zdjęcia; MB Racing
PRZECZYTAJ TAKŻE;
|