Home Samochody/Cars Citroen CITROEN C-ELYSEE BENZ.
CITROEN C-ELYSEE BENZ. Email
Wpisany przez Mirosław Wdzięczkowski   
piątek, 11 grudnia 2015 07:40

 

MISTRZOWSKIE AUTO

 

Od dwóch dekad marka CITROEN czego się tknie w sporcie samochodowym – to zamienia w złoto. Tytuły mistrzowskie w rajdach samochodowych, a następnie w Mistrzostwach Świata Samochodów Turystycznych mówią same za siebie. Do tych drugich używa lekkiego, nowego modelu C-Elysee, który także dzięki wybitnym kierowcom nie ma sobie równych.


 

ZOBACZ FILM  -  CITROEN C-ELYSEE - TEST I

 

Na początku 2013 roku model ten trafił do naszych salonów. Miał być konkurencją dla całkiem dobrego modelu SKODA Rapid, oraz DACIA Logan. Francuzi twierdzą, iż ich auto jest tańsze i ładniejsze. Jeśli chodzi o cenę, to tak, a urodę trzeba przyznać, że ma.

 

PRZECZYTAJ TEŻ;  CITROEN NA WARMII


 

ZOBACZ FILM  -  CITROEN C-ELYSEE - TEST II

 

Na pierwszy rzut oka nie widać, iż należy do klasy samochodów „budżetowych”. Na rynku są potrzebne samochody dość duże, tanie, proste, ale nieźle jeżdżące, lecz pozbawione zbędnego wyposażenia, które często jest na tyle nadmierne, iż rzadko używane. W Europie jest coraz większa grupa klientów, dla których zapach nowości i kilkuletnia gwarancja są ważniejsze niż bogate wyposażenie, czy doskonała jakość wykonania. Taki pojazd służy często jako auto codziennego użytku, na dojazdy do pracy, czy na zakupy. Jako drugi bądź trzeci samochód w rodzinie. C-Elysee to trójbryłowe nadwozie, nieco zaburzone w proporcjach. Mamy ogromną kabinę i krótki przód i tył. Wymiary są jednak solidne, już nie kompaktowe. Długość 4,42 metra, szerokość 1,71, wysokość 1,47 metra. Stylizacja auta wpisuje się w kanon marki. Mocno wcinają się w bok karoserii duże przednie i tylne lampy. Łączy je finezyjne, atrakcyjnie wyglądające przetłoczenie boku nadwozia. Drugie jest niżej, tuż powyżej progu.


 

 


 

PRZECZYTAJ TAKŻE;     CITROEN Z NOWYM PROJEKTEM

 

 

 

Solidnie i silnie wygląda przód nadwozia. Tak, może niezbyt finezyjnie, ale z pewnością ponadczasowo. Agresywnie zaprojektowane duże reflektory w połączeniu z typowym dla marki grillem odpowiednio układającym się w logo marki powoduje, iż nie jest to subtelna – zasuszona paryska modelka – lecz również nie afrykański nosorożec. Jednakże pamiętajmy, że C-Elysee w żadnej mierze nie miał rzucać na kolana. Tył jest prosty, ale ciekawy przez to, iż brak nachalnych, zbędnych przetłoczeń. W oczy rzuca się duże logo marki.

 

 

 

Silnik benzynowy 1,6 litra 115 KM nie jest super zwinną sportową jednostką, jednak pozwala po mocniejszym wciśnięciu pedału gazu całkiem przyzwoicie rozpędzić lekkie auto ważące 1090 kg. Połączony jest z 5-biegową skrzynią o długim dość skoku lewarka zmiany biegów. Ewidentnie przydał by się szósty bieg na autostrady, by obniżyć hałas we wnętrzu.

 

 

 

 

Za to zużycie paliwa to akceptowalne w mieście 6,4 – 7,0 litrów. Poza miastem około 5 litrów, ale można osiągnąć nawet około 4 litry przy bardzo spokojnej i wolnej jeździe na tempomacie. A przecież to nie diesel, lecz motor benzynowy.


 

 

W cywilnej wersji nie jest sportowcem. Co wobec tego robić powinien ten samochód? Tanio i wygodnie przewieźć pięciu pasażerów z punktu A do punktu B. Sprzyja temu duży rozstaw osi – 265 cm. Tylko o 3 cm mniej niż w SKODZIE OCTAVII. To pozwoliło wygospodarować ogromne wnętrze dla pasażerów zarówno na fotelach przednich, jak i tylnej kanapie. W dodatku bagażnik jest imponujący niczym w amerykańskim krążowniku szos.

 

 

Kierownica jest wielka jak koło sterowe okrętu. Osobiście wolę ostatnio lansowane w autach PEUGEOT małe koło sterowe z widokiem na zegary ponad nim. A te są w aucie duże i przejrzyste. Prosta, lecz nie toporna deska rozdzielcza. Na środku jest mały ekran do wyświetlania funkcji komputera pokładowego i klimatyzacji. Poza tym znajdziemy tu radio z Mp3, elektrycznie sterowane szyby, a nawet czujniki parkowania. Fotele wygodne i dość przyjemnie twarde.

 

 

 

Wrażenia z jazdy bardzo przyjemne. Samochód jest więcej jak poprawny w trzymaniu się drogi na zakrętach, a i na prostej dobrze trzyma się drogi, jakby było wiele cięższy.

 

 

Popatrzmy – ile można wyciągnąć z auta taniego i prostego. CITROEN zrobił z niego wyścigówkę, wygrywa większość wyścigów w WTCC. Gratulujemy i nie tylko dzięki temu wiemy, że jest to auto dobre. Sami sprawdziliśmy jego wersję cywilną, po której nigdy byśmy się nie spodziewali, iż to wyścigówka. Za to jaki jest pojemny! Auto-turystyka bardzo go polubiła.

 

Tekst, zdjęcia i filmy; Mirosław Wdzięczkowski

 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ;

AUTO-TURYSTYKA NA NURBURGRINGU

AUTO-TURYSTYKA W GRABARCE


 

 

 

 

 

 
Designed by vonfio.de