OPEL KARL |
![]() |
Wpisany przez Adam JANCZUR |
sobota, 26 marca 2016 06:02 |
AUTO INCOGNITO
To nie jest najmniejsze auto firmy OPEL, ale drugie w segmencie A. Model Karl jest adresowany dla tradycyjnych, normalnych klientów. Nieco mniejszy od niego – zjawiskowy OPEL ADAM – to trzydrzwiowy samochód klasy premium. Karl pozornie nie rzuca się w oczy, ale jest pojazdem zgrabnym i z gracją poruszającym się po drogach. OBEJRZYJ FILM - OPEL KARL - TEST
PRZECZYTAJ TEŻ; OPEL ASTRA - PREMIERA ZOBACZ NAS NA FACEBOOK oraz NA YOUTUBE
Pojazd otrzymał imię po najstarszym z pięciu synów Adama Opla – twórcy firmy, który nigdy nie lubił samochodów, ale był dobrym biznesmenem. Już wiemy jakich nazw możemy się spodziewać po następnych nowych modelach marki. ZOBACZ TEŻ; OPEL NA ŚWIĘCIE BIGOSU
Karl będzie występował wyłącznie w wersji pięciodrzwiowej. Nie da się ukryć, iż styliści Opla wykonali moc dobrej roboty. Auto wygląda nowocześnie, świeżo, bez nadmiaru zbędnych detali i ozdóbek typu „wieś tańczy i śpiewa”. ZOBACZ FILM - AUTO-TURYSTYKA W PAŁACU MOŚCIBRODY
Już na pierwszy rzut oka widzimy auto o ponadczasowym projekcie, który nie będzie się zanadto wizualnie starzał. Spoglądając z boku na linię Karla od razu można zauważyć liczne przetłoczenia. Przydają mu dynamiki i atrakcyjności. Duże klosze reflektorów z przodu, kształt których projektanci zaczerpnęli z orlego oka. Doskonale komponują się z trapezową osłoną chłodnicy. Opel Karl mierzy 3,68 metra długości, 1,70 metra szerokości i 1,48 metra wysokości. Takie kompaktowe rozmiary pozwalają poruszać się sprawnie poza miastem, jak i w miejskiej dżungli. Dobra widoczność do tyłu i na boki, niezbyt grube słupki nie ograniczają baczenia na otaczającą rzeczywistość. Dobra widoczność także w lusterkach wstecznych. Z tyłu mamy klapę bagażnika, przez którą łatwo można włożyć nawet obszerne paczki. Tylne lampy przypominają te z bezpośredniego konkurenta KIA PICANTO. Inni bezpośredni konkurenci to VW UP, SEAT Mii i SKODA CITIGO. Samochód dostępny jest z kołami 14, a nawet 16 cali. Wtedy wygląda jeszcze bardziej intrygująco.
Całkiem pozytywne odczucia już na pierwszy rzut oka wzbudza wnętrze. Choć dominuje czerń i szarość. Jakość wykonania i spasowanie nie budzi żadnych zastrzeżeń. Przednie fotele są obszerne. Z tyłu łatwiej pomieszczą się dzieci, ale dorosły także zmieści się spokojnie przez całkiem spore drzwi. Na plus należy zaliczyć możliwość przewozu pięciu osób. Rynkowi rywale wyżej wymienieni z koncernu Volkswagen mogą przewieźć tylko cztery.
Deska rozdzielcza prosta, ale nie nudna. Jest ożywiona przez wstawki chromowane i w kolorze fortepianowej czerni. Na konsoli środkowej na górze jest duża półka na drobiazgi, poniżej radio, dwa nawiewy i panel sterowania klimatyzacji. Przed pasażerem również półka i duży zamykany schowek. Deska rozdzielcza jest bardzo przejrzysta. Zegary duże o tradycyjnym projekcie. Kierownica duża, może trochę za duża, czteroramienna ze sterowaniem radiem i tempomatem. Obsługa wszystkich funkcji auta jest bardzo prosta i intuicyjna.
Między fotelami nie ma fajerwerków, ale kilka pojemnych półek na telefon i inne drobiazgi. Hamulec ręczny na szczęście tradycyjny, a nie elektryczny.
Bagażnik auta ma standardowo 215 litrów, a po złożeniu tylnej kanapy otrzymujemy aż 1013 litrów, co jest bardzo dobrym osiągnięciem w segmencie A.
Silnik benzynowy, trzycylindrowy – takie są coraz powszechniejsze – 999 cm 75 KM przy 6500 obr/min i 95 Nm przy 4500 obr/min z bezpośrednim wtryskiem paliwa jest dynamiczny i oszczędny. Motor sprawia naprawdę doskonałe wrażenie. Przy spokojnej jeździe jest cichy. W kabinie nie ma żadnych huków, oraz zbędnych wibracji. Przy tym potrafi spalić zdecydowanie poniżej 5 litrów benzyny. Przy dynamicznej jeździe może to być zdecydowanie ponad 7 litrów. Silnik współpracuje z 5-biegową skrzynią mechaniczną, dobrze zestopniowaną i z bardzo precyzyjnym sterowaniem niezbyt długim lewarkiem. Przydałby się jeszcze szósty bieg mimo całkiem elastycznej jednostki napędowej.
Rozpędza przy tym pojazd o masie 864 kg do setki w 13,8 sekundy, a prędkość maksymalna to całkiem przyzwoite 170 km/h. A to oznacza, iż Karl na żadnej drodze nie będzie zawalidrogą.
Wyposażenie auta wzbudza szacunek. Rzeczony tempomat, przycisk City, od zwiększenia siły wspomagania układu kierowniczego, system niekontrolowanej zmiany pasa ruchu. Ma też system wspomagający ruszanie na wzniesieniu, ABS, kontrolę trakcji TC Plus i elektroniczny układ stabilizacji pojazdu ESP Plus.
Wielu pomyśli, iż Karl to następca budżetowych samochodów CHEVROLET Spark, lecz jest od niego nowocześniejszy, bardziej dopracowany i lepiej wyposażony. Koła umieszczone niemal w narożnikach samochodu dają dużo miejsca w środku. Pozytywem jego są komfortowe podróże. Karl nadaje się do długich nawet wypraw. Taką właśnie zrealizowaliśmy na Podlasie.
OPEL KARL to próba dotarcia do szerszej grupy klientów. Nie wygląda jak tania wydmuszka z dodanymi bajerami. Daje poczucie przyzwoitego komfortu, przyjemność z poruszania się i nie męczy pasażerów. Bagażnik jest przyzwoity. Podróżowanie nim bardzo się spodobało, więc ruszajmy w siną dal.
TEKST, ZDJĘCIA I FILM; Mirosław Wdzięczkowski
PRZECZYTAJ TAKŻE;
AUTO-TURYSTYKA NA LUBELSZCZYŹNIE I W BIESZCZADACH
|